Placuszki z dyni z fetą

Sezon na dynie trwa. Tym razem placuszki. Szybkie, proste i bardzo smaczne. Można podawać na słodko i wytrawnie. Ta wersja jest wytrawna. Miałam dzięki temu dwa pyszne obiady do pracy. jedna wersja była z sosem czosnkowo-koperkowym a kolejnego dnia z pikantnym sosem ze świeżych pomidorów.
Sosów nie mam, za szybko zjadałam. Zdjęcie Marty bo ja zapomniałam zrobić, ale Marta pamięta i podsyła dokumentację na bloga!

2 szklanki dyni (startej na tarce o dużych oczkach - ok. 320g)
3 łyżki posiekanej natki pietruszki 1 łyżka posiekanej mięty
1 dymka
100g - oryginalnej greckiej - fety (70% mleka owczego i 30% koziego)
3 (czubate) łyżki mąki pszennej razowej
1 jajko (średniej wielkości)
sól i pieprz do smaku

W dużej misce wymieszajcie dynię i zioła. Posiekajcie dymkę, pokruszcie fetę, dodajcie je do dyni. Wmieszajcie przesianą mąkę, dodajcie jajko, doprawcie do smaku solą i pieprzem, dokładnie wymieszajcie.
Rozgrzejcie olej na patelni. Z jednej czubatej łyżki masy uformujcie kulę rozmiaru jajka i spłaszczcie je dłonią (na ok. 1cm), ułóżcie na patelni (po 4 sztuki) i smażcie z obu stron na złoty kolor.
Po zdjęciu z patelni układajcie na papierowym ręczniku, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu, po chwili przełóżcie na drugą stronę.
Podawajcie z kleksem gęstego jogurtu. Smacznego!

Komentarze