Teraz tylko same pyszne rzeczy do
jedzenia. Nic więcej nie trzeba prócz porannej wyprawy na targ! A tam same
pyszności. Ziemniaczki, kalafior, marcheweczki, kalarepki, truskawki,
czereśnie, bób.... i wiele więcej, że nie sposób wymienić je wszystkie! Same
wpadają do koszyczka i są pełne inspiracji. Tym razem sałatka inspirowana
przepisem z bloga Filozofia smaku. Idealna do pracy:)
200 g ziemniaków
pół pęczek zielonych szparagów
szalotka
jajko, ugotowane na twardo
2 łyżki posiekanego koperku
dressing: 2-3 łyżki oliwy, 1 łyżka soku z cytryny,
1 łyżeczka gładkiej musztardy (u mnie jerozolimska), sól i pieprz do smaku
Ziemniaki obieramy, gotujemy na parze do
miękkości, a następnie studzimy. Odłamujemy zdrewniałe łodyżki od zielonych
szparagów , warzywo gotujemy na parze przez około 4-6 minut, aż będzie miękkie,
ale nierozgotowane. Szalotkę siekamy w piórka. W misce umieszczamy ziemniaki ,
pokrojone w mniejsze kawałki szparagi, cebulkę, pokrojone w ćwiartki jajka,
posiekany koperek. W małej filiżance umieszczamy oliwę, sok z cytryny,
musztardę. Składniki łączymy ze sobą przy pomocy łyżeczki. Dressing doprawiamy
solą oraz pieprzem, polewamy nim sałatkę, delikatnie mieszamy.
Lepszego lunchu nie można sobie wyobrazić o tej porze roku.
OdpowiedzUsuń