Ciasteczka Niny i Jasia... i spacer po Warszawie nocą:)

Nie ma zimy. To wiedzą wszyscy. Warszawa wygląda pięknie wieczorem. Świeci się tysiącem światełek i robi cudowne wrażenie. Spacer wart jest grzechu. Tak było i tego wieczora. Stare Miasto, Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat... i dwa małe głodomory - marudzacze! Nie ważne, to taka mała niedogodność ale kuleczki chlebowe z masłem czosnkowym potrafią działać cuda i znikają z talerza błyskawicznie! Po spacerze jest czas na deser. Domowe ciasteczka są idealne na to. Robią się szybko a znikają jeszcze szybciej.
2 i 1/3 szklanki mąki 
1/2 łyżeczki soli
220 g niesolonego masła
3/4 szklanki cukru
1 jajko
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Mąkę przesiać i wymieszać z solą. Masło utrzeć mikserem z cukrem na puszysty i biały krem (około 5 minut ucierania), następnie dodać jajko i wanilię i razem ubijać przez kolejne 3 minuty aż masa znów będzie puszysta. Jak tylko składniki się połączą wyjąć ciasto, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na godzinę. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Ciasto wałkować bardzo delikatnie na grubość około 2,5 cm. jest bardzo delikatne i łatwo się rozpada. Wycinać foremkami kształty. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, tak aby nie dotykały się bokami. Smarować jakiem i posypywać posypkami. U mnie były pokrojone w kosteczkę migdały, brązowy cukier i posypka cukrowa. Piec przez 15 minut w środkowej części piekarnika aż ciastka lekko się zrumienią na brzegach.
 

Komentarze