Czosnkowy i cytrynowy pieczony kurczak

Odwiedziny w sklepie z przyjaciółką i szukanie przy okazji inspiracji na obiad zakończył się tak:
Ja: Co gotujemy?
Ona: Nie wiem.
Ja: Na co masz ochotę?
Ona: Nie wiem.
Ja: Patrz ładny kurczak i tani.
Ona: O..... dawno nie jadłam kurczak.
Ja: Kupujemy?
Ona: Tak.
Szybka i inspirująca rozmowa ale sukces został osiągnięty. Potem inwencja była po mojej stronie. A zadowolenie z obiadu po stronie biesiadników z tradycyjnego kurczaka nie do opisania. Proste. Mało składników. Nie drogie. Tradycyjne. Dzieci zjadały. Dorośli zjedli. Czyli nic tylko kurczak. Do dzieła!

2 kurczaki każdy po około 1,5kg
2 cytryny
1 łyżka masła
2 ząbki czosnku
sól, pieprz, wegeta
0,5 kg pieczarek

Kurczaki dokładnie umyć. Odciąć nadmiar skóry. Na noc natarłam je solą, pieprzem i wegetą. Odstawiłam w chłodne miejsce na całą noc. Następnego dnia około 2 godzin przed obiadem nagrzać piekarnik do 240 stopni z termoobiegiem. Jednego kurczak natarłam masłem wymieszanym z czosnkiem. Drugiego nafaszerowałam pokrojona cytryną i natarłam startą skórką z cytryny. Włożyła do naczynia żaroodpornego. Nakryłam folią i wstawiłam do piekarnika na godzinę 1,20 min. W międzyczasie umyłam pieczarki, pokroiłam na ćwiartki. Po godzinie 1,20 sprawdziłam kurczaka. Był gotowy. Dodałam do niego pieczarki i odkrytego wstawiłam jeszcze na 25 minut do piekarnika. Kurczak się podpiekł. Pieczarki przeszły sosem z pieczenia. Był gotowy. Pyszny!
Smacznego!

Komentarze