Śniadankowa pasta z makreli

Teraz czas na śniadanka. Kombinuję aby nie były nudne. Szukam inspiracji w składnikach znajdujących się w lodówce. Dbam aby były zdrowsze co nie zawsze wychodzi. Wiosna idzie... powoli ale zawsze. Słyszałam, że za 2 tygodnie ma być 15 stopni. Czyli wiosna!!! Może trzeba zacząć dbać o siebie i zrzucić trochę brzuszka po zimnie. Nie drastycznie bo znając mnie nic z tego nie będzie. Można zacząć od odstawienia chlebka i słodyczy. Rzadziej jadać makaron i ryż. Gotować na parze. Piec bez tłuszczu. Jeść więcej ryb. Postaram się. Spróbuję. Trzyma za siebie kciuki!
Powstała pasta z makreli wędzonej. Może jeszcze nie bardzo spełniająca wszystkie warunki. Staram się. Nie od razu Rzym zbudowano? Prawda?


1 makrela wędzona
2 jajka na twardo
pół czerwonej cebuli
pół kubeczka jogurtu naturalnego
1 łyżeczka majonezu light
sól, pieprz


Makrelę obrać z ości i rozdrobić. Najlepiej to zrobić to pałacami. Jajka pokroić w drobna kostkę. Podobnie czerwona cebulę. Jogurt wymieszać z majonezem i doprawić. Wszystkie składniki wrzucić do miski i dokładnie wymieszać. Najlepiej zrobić to kilka godzin przed jedzeniem aby pasta lepiej się przegryzła. Ja zrobiłam wieczorem i rano zjadałam z razowym chlebem i kubkiem pysznej kawy.

Smacznego!


Komentarze