Mój brat zamówił sobie ciasto. Miało być dużo jabłek a mało ciasta. Chciał być pewien, ze ciasto, które zamawia będzie zgodne z jego oczekiwaniami to pokusił się o przeszukanie Internetu i wysłanie mi zdjęcia idealnego ciasta. Przy okazji wytłumaczył iż to nie szarlotka tylko jabłecznik, bo jabłecznik ma więcej jabłek niż ciasta.
Chyba mu smakowało.
Na zdjęciu dwa ostanie kawałki. Zostały uwiecznione cudem przez jego żonę,
zanim zostały pochłonięte. Co prawda mój brat zawsze mówi, że on tylko jeden
kawałeczek a resztę odda swojej żonie, bo ona uwielbia słodkie:) Co za
wspaniałomyślność z jego strony :-D
Najważniejsze, że im smakowało! Jabłecznik vel. Szarlotka
jest prosty w wykonaniu i zawsze się udaje. Doskonałe ciasto 365 dni w roku.
Jabłka:
2 kg jabłek
¾ szklanki cukru brązowego
3 – 4 łyżeczek przyprawy do
piernika (ja robię sama przyprawę – przepis na blogu)
½ szklanki wody
Ciasto:
300 dag maki pszennej
pełnoziarnistej
4 żółtka
180 g masła
50 g cukru brązowego
Kruszonka:
1,5 łyżki masła
4 łyżki mąki
2 łyżki cukru
1 łyżka cukru waniliowego
Jabłka obrać i pokroić w kostkę. Wrzucić do garnka, dolać około pół szklanki wody, dodać cukier i przyprawę piernikową. Dusić około 20 min, co jakiś czas mieszając. Część jabłek się rozgotuje a część pozostanie w kawałkach, będzie to doskonale wyglądało w cieście.
Ze składników na ciasto zagnieść ciasto i odstawić na co najmniej godzinę do lodówki. Następnie wyłożyć spód tortownicy, zostawiając trochę cista na wyłożenie boków. Na cieście rozłożyć papier do pieczenia i wysypać suszony groch lub fasolę w celu dociążenia aby nie powstały góry i dolinki. Piec 15 min w 200 stopniach. Po upieczeniu zdjąć groch. Gdy wystygnie boki tortownicy wyłożyć pozostałym ciastem (aby nie pozostały przerwy przy spodzie bo inaczej sok z jabłek przy pieczeniu wycieknie.
Na ciasto wyłożyć jabłka. Można dodać garść orzechów włoskich, migdałów i rodzynek jak ktoś lubi. Wierzch jabłek posypać odrobiną przyprawy.
Zagnieść kruszonkę z podanych składników i wysypać nią wierzch ciasta.
Piec 60 min w 180 stopniach.
Fajnie wygląda i musi nieźle smakować :-)
OdpowiedzUsuńSmakowało!
OdpowiedzUsuńSmakuje rzeczywiście wybornie:)
OdpowiedzUsuńa mąż cóż ... nie oddał mi niestety całej reszty jabłecznika ;)